Widok rodziców pochłoniętych przez płomienie pożaru, który został wywołany tylko dzięki przypadkowi, może zmrozić krew w żyłach.
Elliot, jako jedyny ocalały z kiedyś pełnego życia bloku, popadł w głęboką depresję. W sierocińcu nie potrafił znaleźć sobie miejsca, starzy koledzy przywoływali mu na myśl tragedię, w której brał udział i życie, które utracił. Kilka razy próbował sobie podciąć żyły, powiesić się czy utopić w wannie.
Dyrektorka domu dziecka obawiała się o jego życie i stan psychiczny, więc wysłała go do ARIS. Podszedł do tego ze wzruszeniem ramion, nie po raz pierwszy zmieniał miejsce zamieszkania.
Jednak później dostrzegł, że Vincent i chłopaki wyciągają do niego otwartą dłoń. On, jako słaby i samotny nastolatek, nie miał innego wyboru niż pochwycić tę dłoń, co uczynił z ulgą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz