29 grudnia 2012

00. Prolog



Przechadzając się nocą po mieście,
można dostrzec, jakie jest piękne.
Można zanurzyć się w tym świecie światłocieni,
porozmawiać sam ze sobą, poczuć piękno natury.
Z dala od gwaru codziennej rzeczywistości.
Przez schody piekielne odnaleźć drogę do nieba -
Nieba na Ziemi.
Przechadzając się nocą po mieście,
wsłuchując w otaczającą ciszę,
można dostrzec, jakie jest piękne.
Można stanąć pod latarnią i poczuć,
że tylko ona rozprasza ciemności.
Na horyzoncie jaśnieje poświata ze wszystkich lamp,
rozstawionych na baczność jak żołnierze, którzy salutują przełożonemu.
Cisza, spokój, samotność... tak jest tylko nocą w tym mieście.
Z dala od cywilizacji, z dala od problemów.
Kiedy noc się kończy, trzeba wrócić do rzeczywistości.
W końcu jestem Powiernikiem Koszmarów.

2 komentarze:

  1. Cześć. Czyżbym była pierwszą czytelniczką?

    Prolog nie przypadł mi do gustu. Nie to, że mi się nie podoba - sam w sobie jest bardzo ładny, ale tego typu teksty nigdy mi się u innych nie podobały. Co dziwne, bo sama pisuję takie rzeczy.

    Ale czytałam już opis fabuły oraz bohaterów i jestem zaciekawiona, tak więc idę czytać dalej. Czuję, że się nie zawiodę, mimo marnego początku.

    Remii

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, nie jesteś pierwszą czytelniczką. Te moje wypociny czytają głównie znajomi, którzy kontaktują się ze mną przez np. gg, a nie chce im się pisać komentarzy.
      Prolog teraz sam mi się nie podoba, ale pisałam to jakieś dwa lata temu, więc nic dziwnego. Po prostu chciałam napisać na prolog wiersz, żeby było trochę inaczej niż wszyscy.

      Usuń